Fotoradary nie mają na celu poprawy bezpieczeństwa

Fotoradary są stworzone do tego, aby kierowcy przed nimi zwalniali, dzięki czemu wypadków będzie mniej – bzdura. Nie dawno w telewizji mówiono (w dużym skrócie): rząd płacze, bo fotoradary zarabiają mniej, niż wcześniej zaplanowano. Pięknie! Wam nie chodzi o bezpieczeństwo, chodzi wam o pieniądze. Po co w takim razie znak z napisem „Kontrola drogowa Fotoradar”? Zmieńcie na „Kontrola drogowa przyśpiesz” przecież o to wam chodzi.

Jeżeli fotoradary mają być użyteczne, nienależny ustawiać ich na autostradach, czy też na dwupasmówkach. Powinny być ustawiane w miastach zwłaszcza przed pasami. Przed różnego rodzaju pagórkami, mostami. Tam ludzie potrafią szarżować. A co ma na celu fotoradar ustawiony na prostej drodze? Zarobek, nic więcej.

Rząd w bezczelny sposób uważa, że kierowcy to idiotyczna maszynka do zarabiania pieniędzy. Zdziwieni, że ludzie nie łapią się na te wasze sztuczki? Gdy jeździmy wolno to źle, bo fotoćwok nie zarabia, gdy szybko, również źle, gdyż powodujemy zagrożenie na drodze. Jak należy jeździć?

Pachołki w krawatach szukają tylko pretekstu , aby zabrać z naszych kieszeni ostatnie pieniądze. Najgorzej boli mnie to, iż pieniądze te są przepuszczane przez polityków… na ich własne cele. Rodzinny polityków mają służbowe samochody które jeżdżą na służbowym paliwie . A kto za to płaci? Obywatel. Okradają obywateli i to legalnie. A ty ukradnij paczkę zapałek… będzie afera.

Czas powiedzieć słówko o drogach. To, iż są nieodpowiednio remontowane przez co są kiepskie wiemy wszyscy. Natomiast chciałbym plunąć w twarz temu, który jest odpowiedzialny za nowo powstałe autostrady. Niedaleko mnie, biegnie nowo otwarta obwodnica A2 – oczywiście już wcześniej się po niej jeździło. Mogę powiedzieć, że tam fotoradar nie jest potrzebny. Nie przesadzam! Nawierzchnia jest, jakby to nazwać – falista. Gdy jedzie się z prędkością około 100km/h, tył samochodu zaczyna się zachowywać jak baletnica. Pojawia się spora nadsterowność co może doprowadzić do wiadomo czego. Takich dróg w Polsce jest pod dostatkiem.

W Polsce jednak zdarzają się dobre drogi. Brzmi to nie wiarygodnie, a jednak. Niestety takowe drogi marnują się.

Często na zadbanych dwupasmówkach na których spokojnie można rozwijać prędkość 70 km/h, zrobić tego nie można, gdyż jest to teren zabudowany. Ciekawe… są barierki ochronne, kilka domów w odległości około 120m a mimo to musimy zmniejszyć prędkość do 50 km/h. Jak tego nie zrobimy, możemy przybrać poważną minę w momencie zdjęcia które zrobi fotoradar. Czy w takowych miejscach potrzebne jest ograniczenie do 50 km/h? Moim zdaniem nie.

Autor: Mateusz Chomicki

Motoryzacja to moja pasja. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Zafascynowałem się dziennikarstwem motoryzacyjnym, a teraz dążę do tego, aby pisać świetne felietony.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *